08
PAŹ
Ważny moment
08
PAŹ
Ważny moment
Ciekawi mnie moment, którego niektórzy doświadczają, gdy najgorsze traumy, problemy, choroby, bolączki stają się największymi nauczycielami. Eckhart Tolle mówi, że wszechogarniający lęk, złość czy smutek stanowią potencjalnie nasze największe siły transformujące. Na pewno wymaga to nastawienia na wewnętrzną pracę i przekonania, że zmiana jest możliwa. Zobaczenie choroby, rozstania, tragedii nie tylko jako krzywdy i zła, spadającego na nas nie wiadomo skąd (do czego mamy naturalne predyspozycje), ale też jako wezwania do zmiany i rozwoju nie jest łatwe ani oczywiste. Nawet uznanie faktu, że z naszego nieszczęścia może wyniknąć coś dobrego, nie zmienia naszej wewnętrznej rzeczywistości. To tylko otwiera „jakąś” perspektywę. Co musi się wydarzyć później, aby w równaniu, gdzie po jednej stronie jest ból i cierpienie, a po drugiej bycie żywym, kochającym i obecnym można było postawić znak „równa się”? 

Jak mówi Pinkola Estes, ranę trzeba oczyścić, opłakać i opatrzyć. Anne Schutzenberger zaproponowałaby może jakieś rytuały pożegnania czy żałoby. Terapeuci pracy z ciałem, także gestaltyści mogliby powiedzieć, że trzeba pozwolić, aby ciało do końca doświadczyło i opowiedziało w bezpiecznych warunkach swoją historię. Eckhart Tolle także uczy by w krytycznych momentach skupić się „tu i teraz” tylko na ciele, a nie napędzać uczuć i emocji pasującymi do nich myślami, gdyż one nie są prawdziwe.  Wtedy dzieje się przemiana. Razem z tą przemianą stajemy się bardziej obecni. Im bardziej jesteśmy obecni, tym bardziej ból przeszłości rozpuszcza się. Czy znika? Nie znika. I bardzo dobrze. To cały czas najlepszy nauczyciel.
KONTAKT